Forum o Worms!!!

łukasz

mój ładny post

Gościu

Reklama

Wormsiarz

Robal

Wormsiarz

Robal

Wormsiarz

Robal

Wormsiarz

Robal

Wormsiarz

Robal

Nie chce mi się tak pisać...
_________________
-Gościu!
-CO ?!?
-Game Over !!
Precz z dziećmi neo

Gościu

ani mnie
_________________
www.wormsowo.fora.pl Zapraszam do rejestracji i na forum!

Rakshi

no
_________________
Rakshi is the best!
_____________________________________

-Gościu!
-CO ?!?
-Game Over !!
Precz z dziećmi neo

moje forum: www.krainaworms.fora.pl

Zapraszam do rejestracji.

łukasz

Gościu rozsiadł się wygodnie z złotym tronie, kładąc ręce na jego poręczach wysadzanych szlachetnymi kamieniami. Poprawił trochę tunikę i czekał. Nocna cisza osnuła zamek. Tylko znudzeni wartownicy z halabardami w rękach chodzili w tę i z powrotem, co jakiś czas zatrzymując się i ziewając.
Nagle coś przerwało nocny spokój. Szelest. Na prawo od Gościa. Gościu niespokojnie obrócił głowę. Jeden z halabardników, pełniący wartę najbliżej, podbiegł.
-Słyszałem szelest, o panie! - rzekł, kłaniając się.
-Ja też - potwierdził Gościu.
Nie wstawał z tronu, ale uważnie obserwował swój prawy bok.
-Dubanorze... - powiedział. Halabardnik wyprężył się przed nim na baczność. - Sprawdź.
Dubanor bez wahania przygotował halabardę do ciosu i podszedł w prawo od tronu Gościa.
-Nic tu nie ma, o panie - zakomunikował.
-Stój tu, Dubanorze... - powiedział cicho Gościu.
-Tak, panie.
-Czy to... oni?
-Jacy oni, o panie?
-Qus. Rakshi... Łukasz... inni... no i... - przełknął ślinę. - Robal... On kogoś posłał!
Dubanor rozglądał się czujnie.
-Dubanorze, oni na mnie czatują! - podniósł głos przerażony Gościu.
-Spokojnie, panie, póki ja tu jestem, prędzej jedna z tych szelm straci łeb, niżeli Ciebie zabije.
-Dziękuję...
-Nie dziękuj, o panie. Nie zasługuję na Twe podziękowanie.
Rozległ się kolejny szelest.
-Dubanorze... On tu jest... On... ROBAL!
Ciemna postać powstała z mroku. W ręku trzymała miecz z długim i zarazem szerokim ostrzem. Jedno szybkie cięcie i halabarda Dubanora poleciała dwa metry od niego. Szczęk metalu zwabił innych halabardników. Gościu rozglądał się z przerażeniem. Po chwili został zwalony z tronu, na którym natychmiast siadła postać.
-A więc spełniło się me marzenie - głos postaci należał do Robala. - Według Waszych ustaw, ten, kto zwali z tronu poprzedniego króla i sam na nim zasiądzie, jest władcą.
Halabardnicy popatrzyli po sobie. Wierni ustalonemu prawu, padli na kolana przed Robalem. Gościu patrzył na to z przerażeniem.
-Do lochu z nim... - mruknął Robal. - Jutro przeprowadzi się tu Łukasz jako mój zastępca i Rakshi oraz inni z Qus jako szlachcice. Macie ich przywitać wielką ucztą, na której zajmę honorowe miejsce. Wormsiarza przyprowadzicie jutro przed moje oblicze. Za zdradę stanu grozi mu loch.
Halabardnicy pokłonili się nowemu władcy, zabrali Gościa i odszedli w stronę lochu.
_________________
www.clubpenguin.com